Witajcie Kochani:)
Dziś przychodzę do Was z czymś zupełnie nowym jak dla mnie. Otóż, od jakiegoś czasu dość mocno zainteresował mnie temat art jouralu. Właściwie to, to ziarnko zasiała we mnie Ewa Jurewicz.
Kiedy zobaczyłam u Niej na blogu, jak tchnie nowe życie w starą księgę - to przepadłam.
A ponieważ nic temat art journalu nie wiedziałam, toteż zaczęłam szukać, czytać, oglądać filmiki, przeszukiwać różnorakie blogi. Dzięki temu trochę teorii wpadło do mojej głowy. No ale - teoria, teorią....a tu by trzeba zacząć praktykę wdrażać w życie.
Dziś popołudniu tak sobie powyciągałam większość mediów jakich mam (a nie mam ich zbyt wiele - jakieś gesso, gel medium, trzy farby akrylowe, jedna mgiełka i kilka tuszy)...no i zaczęłam tworzyć.
Tak jak Ewunia, zaczęłam nadawać bardzo starej książce (leżącej kilkanaście lat w piwnicy) nowe życie.
Postanowiłam, że będzie to taki mój "artystyczny" pamiętnik (hi, hi - górnolotnie nazwany), dziennik - w którym będą moje pasje, ukochane tematy, ulubione miejsca....
Pierwszy wpis mówi o mojej muzycznej pasji (konkretnie o muzyce którą uwielbiam słuchać w wykonaniu zespołu Okean Elzy z Ukrainy). Bez muzyki nie wyobrażam sobie życia. Towarzyszy mi ona w każdym, możliwym momencie życia.
Kochani to naprawdę moje pierwsze w życiu podejście do art journalu, ale z pewnością nie ostatnie.
No...to pierwsze koty za płoty:)
I co o tym sądzicie?
Bardzo cieplutko witam w gronie obserwatorów nowe osoby: Natalię F, Anię S, Agnieszkę R i ali cia. Cieszę, że zechciałyście tutaj zawitać i mam nadzieję, że znajdziecie tu coś dla siebie:)
oj coś mi się wydaje, że będzie się działo :))
OdpowiedzUsuńAnitko mnie też się tak wydaje:)
UsuńSuper, że postanowiłaś spróbować sił w nowej technice! Właśnie o to chodzi, żeby próbować w czym jet się dobrym i co sprawia nam radość! Niech to będzie Twój dziennik radości, albo dziennik ważnych rzeczy!
OdpowiedzUsuńFajnie napisałaś...najważniejsze, aby próbować swych sił - bo jeśli nie spróbujemy to się nie przekonamy:)
UsuńPozdrawiam:)
Niezły początek. W sztuce chodzi o to, żeby wyrażać siebie. Tu zdecydowanie widać Ciebie i Twoją fascynację muzyką. Super. :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie....mam nadzieję, że rozkręcę się w tej dziedzinie:)
UsuńCiekawa technika, bardzo chętnie zobaczę Twoje kolejne prace :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuniu, z pewnością będą powstawać nowe prace:)
UsuńKochana super wpisik żurnalowy, czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie. Będzie więcej...będzie:)
UsuńAgatko, wspaniały debiut w nowej technice! Z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy w Twoim dzienniku.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tym zespole, koniecznie muszę się zapoznać.
Ściskam mocno:)
Dziękuję Małgosiu:)
UsuńJa uwielbiam ten zespół...ten charyzmatyczny głos wokalisty Światosława Wakarczuka - jest on też autorem tekstów i muzyki. Nie każdy lubi taki rodzaj muzyki, zwłaszcza języku ukraińskim - ale ja(także z racji swoich zainteresowań kulturą ukraińską) po porostu uwielbiam:)
Ściskam Cię Gosiu:)
Trzeba próbować swoich sił w nowych rzeczach :) świetnie, że spróbowałaś :) czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Uleńko...trzeba próbować...może akurat człowiek natknie się na coś co mu się spodoba:)
UsuńZapowiada się bardzo ciekawie:) mocno Ci kibicuję!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie:)
UsuńAgatko, świetny debiut!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje mediowanie, bo ja zupełnie tego nie ogarniam.
Iwonko - ja też jeszcze nie ogarniam hihi:) Robię co się da i patrzę c wychodzi:):)
UsuńAgatko, debiut na szóstkę z plusem;) Typowo muzyczny;)Tylko, żebym ja jeszcze wiedziała, o co chodzi z tym ,,mediowaniem", to mój komentarz byłby o niebo ciekawszy;)Ale praca bardzo mi się podoba;) Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę miłego weekendu;) Buziaki;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu:) Powiem Ci w sekrecie, że ja też tego mediowania jeszcze nie ogarniam ale próbuję go poznać:)
UsuńTobie również życzę miłego weekendu:)
Pięknie Ci wyszło, brawo! Ja nawet nie wiedziałam, że Art Journal robi się w starych książkach (co do słowa "mediowanie" to już w ogóle jestem zielona). Czekam na dalsze dzieła :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie):
UsuńPowiem szczerze, że sama nie wiem czy art. journal robi się w starych książkach, ale pomysł taki podpatrzyłam na blogu Ewy Jurewicz i bardzo mi się spodobał. Zamiast wyrzucać starą książkę - można jej nadać nowe, inne życie:)
Cieszę się Agatko, że mogłam Cię zainspirować. To udany debiut, ciekawy wpis "brzmiący" Twoją ulubioną muzyką. Jestem pewna, że stworzysz wyjątkową księgę a ja będę Ci kibicować. Zespołu raczej nie znam, chętnie sobie zaraz posłucham.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu!
OOO Ewuniu dziękuję Ci pięknie:)
UsuńDla mnie jesteś mistrzynią więc uczę się od najlepszej:)
Przesyłam uściski:)
Wyszlo bardzo ciekawie, choc powiem Ci szczerze, ze ja w tym rodzaju techniki raczej sie nie odnajde, milego weekendu zycze i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDaria...powiem Ci, że kilka tygodni temu zarzekałam się, że akie techniki to nie dla mnie, że nie rozumiem jej sensu....a tu proszę....Życie potrafi zaskoczyć:)
UsuńPozdrawiam ciepło:)
Bardzo ciekawe choć nie mam dalej pojęcia o co dokładnie chodzi ;) najważniejsze ze próbujesz nowych rzeczy i ci sie podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie:)
UsuńJa cały czas odkrywam tę technikę i ciągle dowiaduję się czegoś nowego.
Jakiś czas temu nie interesowało mnie ani trochę:)
Pozdrawiam
Ja już kiedyś to na różnych blogach oglądałam, ale zawsze twierdziłam, że to nie dla mnie....a tu proszę...wzięło mnie i już:)
OdpowiedzUsuńSuper! Ciekawa technika =) To teraz czas na kolejne prace =)
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
UsuńDziś powstała kolejna praca ...niebawem pokażę ją na blogu:-)
Kochana, co ja Ci mogę powiedzieć? Wspaniały debiut. Widać w tym Ciebie, widać Twą duszę :) Podziwiam, bo sama w ogóle nie ogarniam tych wszystkich mediów, z którymi Ty naprawdę świetnie sobie radzisz :) Działaj tak dalej, a ja Ci mocno kibicuję i czekam na kolejne karty Art Journal :)
OdpowiedzUsuńTez dla mnie jest to nowość, zupełnie nie wiem o co kaman, wiec trzymam za Ciebie kciuki Kochana i radosnego tworzenia zycze:)
OdpowiedzUsuń