Dziś będę uprawiać szeroko pojęte "chwalipięctwo". A dlaczego? Ano posłuchajcie...
Dawno, dawno temu...hihi....w pierwszej połowie tego roku Inka wpadła na pomysł, stworzenia wędrującego grudniownika. 13 chętnych uczestniczek, po kolei robiło wpisy w tym albumie - co oznaczało też, że album wędrował po całej Polsce.
W lipcu trafił do mnie, a ja po zrobieniu "swojej" strony przekazałam go dalej. Na koniec zabawy grudniownik wrócił do Inki, która wylosowała jedną osobą spośród uczestniczek i obdarowała ją tym szczególnym prezentem.
I tą szczęściarą zostałam JA:)
Album jest cudowny, już do mnie dotarł i mogę nim cieszyć oczy, łapki i serducho. Tyle dziewczyn go tworzyło. Każda z nich obdarowała mnie pięknymi i wyjątkowymi wpisami i do tego jeszcze mnóstwem wspaniałych przydasi pochowanych w zakamarkach albumu.
Naprawdę nie da się słowami opisać moją radość, kiedy dowiedziałam się o wygraniu tego cudnego prezentu:)
Chciałabym podziękować z całego serducha wszystkim dziewczynom, które włożyły w niego swoją pracę, pasję, czas i piękno. Jesteście niesamowite w sprawianiu radości:)
TUTAJ wrzucam link do posta Inki, w którym umieściła filmik o Rogatym albumie:)
A ja zapraszam na oglądanie zdjęć:)
A tu lista uczestniczek, które tworzyły to cudo....miejscowości zostały zakryte...
Inka obdarowała mnie także cudną, świąteczną kartką:)
I co Kochani? Prawda, że wspaniały grudniownik?
Sprawił mi i sprawia cały czas niesamowitą radość:)
Jeszcze raz bardzo, bardzo za niego dziękuję.