Witajcie Kochani:)
Obiecałam ostatnio, że kolejny post będzie długaśny....no ale wybaczcie mi, nie dam dziś rady.
Wróciłam dziś z długiej służbowej podróży. Wczoraj i dziś kilka ładnych godzin za kółkiem.
W zasadzie miałam wrócić jutro, ale z przyczyn niezależnych ode mnie wyjazd został skrócony - nad czym ubolewam, bo miałam dziś popołudniu spotkać się z naszą Lideczką - Czarną Damą. No nie udało się, bo około 10-tej okazało się, że musimy wracać. Mam nadzieję, że to nasze spotkanie Lideczko dojdzie do skutku w najbliższym czasie.
A teraz na szybciutko, fotka TUSAL-owego słoiczka. Troszkę w nim przybyło niteczek z haftowanej kartki na kwiatową wymiankę oraz z Sal-u BB u Chagi.
Trzymajcie się cieplutko i spokojnej nocy:)
Pa, pa:)
Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWażne, że słoiczek nie głoduje, Agatko.
OdpowiedzUsuńBuziolki.
Agatko, mam nadzieję, że nie długo znów Cię tu wyślą i wtedy uda nam się spotkać. Już szefowej powiedziałam, że wtedy koniecznie muszę mieć wolne popołudnie :) Buziaczki kochana :)
OdpowiedzUsuńPrzybyło trochę nitek, super :)
OdpowiedzUsuń