wtorek, 16 maja 2017

Pytanie o Big Shota a dokładnie o płytki

Witam Was Kochani

Przychodzę dziś do Was z pytaniem, zwłaszcza do osób korzystających z maszynki Big Shot.
Jestem posiadaczką takiej oto maszynki od blisko roku.
Moje pytanie dotyczy tych przezroczystych płytek do cięcia. Wiadomo, że płytki pod wpływem używania wykrojników - niszczą się i rysują. Pamiętam, że po pierwszym użyciu wykrojnika byłam zdziwiona, że "odbił" się w płytce. Szukałam potem informacji w necie czy to normalne i okazało się, że tak.
Obserwując na innych blogach, zawsze widzę pięknie wycięte scrapki z wykrojników i są one gładziutkie. Moje niestety nie są takie gładkie, ponieważ odbijają się na nich rysy które są na płytkach?
Na gwałt  czeka mnie kupno nowych płytek, bo te są już mocno zniszczone....no ale za jakiś czas sytuacja będzie taka sama, ponieważ często używam Big Shota i płytki znów będą się niszczyć. Zastanawiam się nad zrobieniem płytek z pleksy - ale czy będą bardziej wytrzymałe?







 Najbardziej widać to na białym papierze.





Dziewczyny jak Wy sobie radzicie z tymi płytkami? Jak to robicie, że Wasze scrapki są gładkie, nie odbijają tych zniszczonych powierzchni płytek? Jak często wymieniacie płytki?
 
Wiem, że jest mnóstwo bardziej doświadczonych scraperek ode mnie i bardzo jestem ciekawa Waszych opinii i porad na ten temat i z góry bardzo dziękuję:)

Pa, pa:)

23 komentarze:

  1. Agatko, ja wymieniam płytki raz na dwa lata. Staraj się robić tak, zeby jedna i ta sama płytka zawsze była na dole a druga na górze. Tym sposobem zniszczysz sobie jedną płytke. Ja kładę tak- zniszczona płytka , papier, wykrojnik stroną tnącą do dołu i na góre nie zniszczona płytka, dlatego wycinanka jest gładka, bo górna płytka nie jest pocięta. Jak wymieniam płytki, ta górna ląduje na dole a ja dobieram tylko jedną , nową na górę. Twoje na zdjęciu obie są pocięte dlatego odbijają Ci się takie rowki na scrapku. Płytki powinnaś też od czasu do czasu myć gąbką z wodą i troszkę płynu., wtedy paproszki z papieru się umyją. Najlepiej na noc, do rana płytka dobrze wyschnie. :) Nie wiem czy pomogłam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No pewnie Aga, że mi pomogłaś. Nigdy nie zwracałam uwagi która płytka idzie do góry, a która na dół. Ale rzeczywiście to co napisałaś wydłuży żywotność płytek:)
    Dziękuję Ci bardzo, bo Twoje rady zaraz wcielę w życie i dokupię sobie jedną płytkę i będę teraz robić tak jak napisałaś. Ta zniszczona na dół, a ta nowa zawsze będzie do góry:)
    Pozdrawiam Cię cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Agatuś, ja jestem BBS (czyli Bez Big Shota:), więc niestety nic nie mogę doradzić.
    Buziaczki, kochana.

    OdpowiedzUsuń
  4. W zasadzie Agusia napisała już wszystko, robię tak jak ona. Zawsze mam w zapasie jakieś płytki. Te bardziej zniszczone używam do wycinania kwiatków czy listków - tu pomarszczona lekko powierzchnia nie przeszkadza. Próbowałam też pleksi i sprawdziła się - w zasadzie nie widać różnicy a jest dużo taniej. Wszystko zależy od tego jak często używa się maszynki.
    Przesyłam serdeczne pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie Ewuniu - ja mam możliwość zrobienia sobie płytek z pleksi dokładnie w takich wymiarach jak te oryginalne....może zrobię sobie jedną parę i zobaczę jak będą się sprawowały:)
      Ale tak czy siak - tak jak piszesz warto mieć zawsze jaką niezniszczoną w zapasie:)
      Ściskam Cię serdecznie Ewuniu:)

      Usuń
  5. Agatko, ja nie mam BS, ale widziałam u koleżanki płytki z pleksy. Niestety, nie da się dopasować grubości, trzeba wyrównywać kilkoma warstwami papieru i rezultat nie jest zadowalający. Cena natomiast tak, bo docięcie takiej płytki to około 5 zł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko - u mnie jest taki fachowiec, który ponoć może mi zrobić wymiary z pleksy takie jak oryginalne płytki mają. Spróbuję - bo koszt niewielki a może akurat, faktycznie będą dopasowane:)
      Jak nie spróbuję to się nie przekonam:)
      Uściski Kochana:)

      Usuń
  6. Z tymi płytkami z plexy to nie ma reguły. Jedna pasują inne nie. Kupiłam kiedyś w castoramie i przycięłam- nie nadają się,dosłownie połamały się po kilku maglowaniach. Ale mam takie co mi koleżanka przywiozła od jakiegoś majstra i są idealne. No i trzeba idealną grubośc mieć, albo tak jak Iwonka pisze- dokładac papier. W małym BS płytki służa dłużej niż w dużym- tamte się szybko wygnają, bo to duża powierzchnia. Ja na co dzień używam małego, a dużego BS tylko jak potrzebuję coś dużego wyciąc. Pozdrawiam. A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam dużego BS i rzeczywiście płytki wyginają się - i często trzeba ja obracać. No ale to tak jest, że jak z jakimś urządzeniem zaczynasz pracować to wszystkiego trzeba doświadczyć i nauczyć się.
      Teraz dzięki Wam, wiem już jak robić aby nie niszczyć od razu obu płytek.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  7. Mogę jedynie życzyć powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie - powodzenie zawsze się przyda:)

      Usuń
  8. Ale się cieszę , że napisałaś tego posta , mam ten sam problem z płytkami i tez się zastanawiałam nad zamiennikiem z pleksi. Niedawno wymieniłam swoje płytki, po dwóch latach użytkowania , to co napisała Aga - bezcenne !! niestety już sobie zapaprałam obie nowe płytki , musze wybrać tą mniej porysowaną i zaznaczyć do użytkowania na górze.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz Aniu - ja też nie wpadłam na pomysł aby uważać jak się używa płytek, którą układać na dół a którą do góry.
      Ale zamówię sobie nowy komplet bo już muszę i dodatkowo spróbuję załatwić te z pleksi - zobaczymy jak się będą sprawować:)

      Co ja bym bez Was zrobiła?? Na wszystko znajdziecie poradę - DZIĘKUJĘ:):)

      Usuń
  9. Ja przy pierwszej próbie korzystania z BS dostałam ataku paniki, że popsułam już płytkę skoro się tak porysowała! Normalnie się prawie rozpłakałam :D Na szczęście tak ma być :) Co do Twoich wątpliwości, widzę, że dziewczyny bardziej doświadczone już doradziły, a i ja przy okazji skorzystałam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuniu ja przy pierwszym użyciu miałam tak samo....haha:):)
      No człek się całe życie uczy no nie?:)
      Buziolki:)

      Usuń
  10. Ja bezmaszynkowa wiec Agulek powodzonka!:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja robię jak doradziła Aga, ale pierwsza płytkę załatwiłam w miesiąc. Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Violu:) Teraz już wiem dużo więcej dzięki WAM:)

      Usuń
  12. Agatko świetnie, że napisałaś tego posta:). Aga ma rację. Jakoś intuicyjnie nie mając żadnego doświadczenia tak robiłam od początku:). Używając w ten sposób płytki wydłuża się ich "żywotność" i faktycznie papier nie jest tak "odwzorowany". Ja mam inny problem - nie wiem czym to jest spowodowane, ale moje górne (już druga) płytki strasznie się wybrzuszają i w połowie pękają. Oczywiście obracam co jakiś czas, ale to nic nie daje:(. Może ktoś ma na to lekarstwo??? Obecnie zakupiłam polskie zamienniki po 10 zł za sztukę do BS i zobaczę jak one sobie poradzą i jakie będą trwałe. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Kasiu, wybrzuszają się, ale nie tak od razu. Ja oryginalne płytki używam rok i trochę a sporo wycinam. Jakieś tańsze maja na pewno krótszą żywotność. Nie wiem jak wycinasz, ale to może być spowodowane tym, że podkładasz coś dodatkowego żeby dobrze docięło. Jeśli coś dokładasz, żeby był większy nacisk, to masz odpowiedź - dlatego się płytki wyginają. Jak wykrojnik się nie docina, to trzeba go obrócić o 90 stopni i jeszcze raz wyciąć, znowu obrócić i wyciąć...maszynka nie w każdym miejscu ma taki sam nacisk i dlatego wycina nierówno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga fajnie ze się wypowiedzialas na ten temat. U mnie podobnie jak u Ciebie płytki lekko się wyginaja ale staram się je różnie obracać i póki co radzę sobie jakoś z tym.
      Nie dokładam tez nic żeby dobrze docięło. Jak raz mi nie dotnie to przypuszczam jeszcze raz przez maszynkę.
      Fajnie dziewczyny ze piszcie o swoich doświadczeniach bo sporo ciekawych i przydatnych rzeczy można się dowiedzieć:-)

      Usuń